Mieszkańcy miast przez cały rok narażeni są niestety na wysuszone powietrze we wszystkich pomieszczeniach.
Jeżeli mieszkamy w mieście, to zdajemy sobie sprawę z tego, jak przesuszone powietrze jest w stanie utrudniać nam funkcjonowanie.

klucz

Autor: Riccardo Cervelli
Źródło: http://www.flickr.com

Przez to czasami szczypią nas oczy oraz czujemy chrypę w gardle. Fatalnie wpływa to również na naszą cerę. Najczęściej jest ona napięta i wygląda staro. Modna od niedawna koreańska metoda troski o siebie kładzie największy nacisk na nawilżanie powietrza, aby pomóc naszej cerze. I powinna być to pomoc całoroczna, ponieważ latem negatywnie wpływa na nią klimatyzacja, a zimą centralne ogrzewanie. Najmądrzejszym planem będą więc nawilżacze powietrza. Można kupić od razu dwa. Jeden do domu, a drugi do biura.

Nie zwlekaj – jeśli pragniesz przeglądnąć dalsze wpisy (https://homeplaner.pl/comforthome/) na ów niezwykle interesujący temat, to wejdź w link pod spodem i przeloguj się do nowego artykułu.

Rzecz jasna ten w biurze powinien być niewielki — tak, aby można było go ustawić na biurku. Jednakże w mieszkaniu przyda nam się naprawdę dobry sprzęt. Przede wszystkim musi działać cicho. To niezwykle ważne, jeśli wychowujemy brzdące i mamy plan, aby mogły one przy nawilżaczu zasypiać. Przydadzą nam się także takie opcje jak stopniowanie siły nawilżania. Najlepszą możliwością będzie także kontrolka, która będzie wskazywała poziom nawilżenia powietrza w pomieszczeniu. 40% to zbyt mało, ale 65% to już całkiem zadowalający wynik. Jeśli będziemy widzieć te wskaźniki, to będzie nam łatwiej zadecydować, czy ustawić nawilżanie na większy czy mniejszy tryb.

Powinniśmy także pomyśleć o tym, jak duży ma być pojemnik na wodę. Im większy, tym korzystniej, gdyż rzadziej trzeba będzie go napełniać. Czasami tylko raz na dzień.