Tam gdzie wcześniej znajdowały się materiały biurowe, obecnie radośnie rozłożyła się odzież ochronna, a w rogu, w którym, gdzie powinny leżeć farby i lakiery, ktoś mądry poukładał właśnie artykuły papiernicze Gliwice (odwiedź naszą stronę). Stoisko z doniczkami umieszczono gdzieś na końcu przy ścianie, a stolarskie materiały zajęły miejsce przeznaczone na sprzęt AGD. Zastanawia, po co komu takie zmiany, skoro większość konsumentów i tak idzie do marketu budowlanego w dokładnie sprecyzowanym celu i przeważnie szybko przemierza wszystkie alejki w drodze do tej konkretnej. Zmiany w stylu że coś go może zaciekawić po drodze, będą powodować jedynie zwiększoną irytację i niepotrzebną stratę cennego czasu.
Otwórz szczegółowy tekst. Tam znajdziesz interesujące wiadomości na to zagadnienie, omówione w tekście.
Nim klient znajdzie to, po co przyszedł do sklepu i miał nadzieję znaleźć we wcześniej zapamiętanym miejscu utraci wrażliwość na jakikolwiek bodziec mający zachęcić do kupna kolejnych produktów.
Zupełnie inaczej się przedstawia market z artykułami spożywczymi. Tu wszelkiej maści specjaliści od merchandisingu i prezentacji towarów mają szerokie pole do popisu. Slogany typu tworzenie potrzeb, reguła prawej dłoni czy zasady odpowiedniego układania produktów na półkach są znane każdej osobie odpowiedzialnej za sprzedaż, zaczynając od opiekunów stoisk w markecie, na właścicielu lokalnego sklepu kończąc.
A przynajmniej powinny być znane. Jeśli dołożyć do tego zastosowanie aspektów psychologicznych czy bodźców sensorycznych w postaci zapachów, muzyki i oświetlenia, jasne jest że spożywczy market ma o wiele większe pole manewru w kwestii jakiś zmian w ekspozycji. W takiej branży nie tylko warto, ale wręcz należy zmieniać i zaskakiwać, aby klient nie wpadł w rutynę codziennych zakupów i w wielu przypadkach zakupił dodatkowo jakiś konkretny produkt, jaki właśnie tym razem zwrócił jego uwagę.