Racjonalne zarządzanie ciepłem wykorzystywany w budynkach mieszkalnych powinno się opierać na naliczaniu opłat według tego, ile rzeczywiście zostanie zużyte. W jednorodzinnych domkach nie ma z tym żadnego problemu, bo każdy właściciel sam wybiera metodę ogrzewania i ponosi bezpośrednio koszty z tym związane.

Całkowicie odmiennie będzie w wielorodzinnych blokach, gdzie w dalszym ciągu ogrzewanie folia grzewcza pod panele jest rozliczane nie na konkretne mieszkania, ale na całość budynku. W rezultacie płaci się od powierzchni zajmowanego lokalu, a nie od tego, ile się rzeczywiście tego ciepła zużyje. Dla samotnie mieszkających osób na wielu metrach takie rozwiązanie nie zawsze będzie sprawiedliwe, zupełnie nie będzie motywować również do tego, aby ciepło w jakikolwiek sposób oszczędzać.

Domowy grzejnik

Autor: Alex D Stewart
Źródło: http://www.flickr.com

A jak pokazują badania, obniżenie temperatury w mieszkaniu tylko o jeden stopień powoduje zmniejszenie ilości ciepła koniecznego do ogrzania nawet o kilkanaście procent. Dlatego też zwiększająca się liczba właścicieli obiektów zaczyna wprowadzać rozwiązania, jakie mają rozdzielić opłaty za ogrzewanie tak jak wynosi zużycie.

Jednym z częściej wybieranych metod są podzielniki kosztów ogrzewania. W największym skrócie są to urządzenia instalowane przy kaloryferach, które rejestrują temperaturę między grzejnikiem a otoczeniem.

Przez to temu system zajmujący się rozliczeniem będzie w stanie wyznaczyć, jaki procent kosztów ciepła w całym budynku została wykorzystana w danym mieszkaniu. Istnieje kilka rodzajów podzielników ciepła, obecnie najbardziej nowoczesne z nich wykorzystują radiową transmisję danych, dzięki czemu odczyty prowadzi się zdalnie, bez konieczności przychodzenia do mieszkań.

Inną metodą pomiaru wykorzystanej energii cieplnej są ciepłomierze (strona z ciepłomierzami). Liczą one bezpośrednio liczbę energii, która przez nie przepływa. Są one dużo bardziej dokładne od podzielników, lecz ze względu na uwarunkowania techniczne stosować je można jedynie w nowo budowanych, odpowiednio zaprojektowanych obiektach. W starszych ciepłomierz jest tylko jeden na linii zasilania, a wszystkie mieszkania rozliczają się proporcjonalnie przy pomocy podzielników.